Nauka przez zabawę – integrujemy się

W dniu 12.10.2018 roku skoro świt, grupa wychowawcza z 1-13 HP Przemków – uczniowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Szkoły Branżowej I Stopnia z Zespołu Szkół w Chocianowie, wspólnie z wychowawcami Martą Dołęga Sendyk oraz Danutą Ługowik, wyruszyła szukać przygód. Naszym celem była Zielona Góra i atrakcje z tym związane.

Swoja przygodę zaczęliśmy w Parku Trampolin Skokoloco. To było szaleństwo!!! Skoki, salta, obroty, tory przeszkód, strefa ninja, ech……

Po tak wyczerpującym początku postanowiliśmy trochę uspokoić emocje, stąd nasza wizyta w Planetarium Wenus. Jak się dowiedzieliśmy, jest to  największe w zachodniej Polsce planetarium. Jego wyjątkowość polega przede wszystkim na zastosowaniu ruchomej kopuły, która może zmieniać kąt nachylenia względem widowni w trakcie pokazu. Jedynie 3 planetaria na świecie posiadają taką technologię. Gdyby tak wyglądała nauka w szkole jak w tym miejscu, wszyscy bylibyśmy geniuszami. Zapamiętamy na długo , jak funkcjonują drzewa, jak dochodzi do fotosyntezy i co to jest chlorofil.

Kolejnym etapem naszej edukacyjnej przygody było Centrum Nauki Keplera, gdzie  historia miesza się z nowoczesnością, wykorzystując unikatowe miejsca do prowadzenia działalności naukowej i edukacyjnej. Jednym słowem to nowoczesna placówka edukacyjna, która bawi ucząc i uczy bawiąc. W zielonogórskim Centrum znajdują się ekspozycje stałe i czasowe. Stałe, to stanowiska interaktywne, gdzie wszystkiego wręcz należy dotknąć, które odnoszą się do różnych dziedzin nauki: fizyki, biologii, nauki o człowieku i Ziemi. W poznaniu wszystkiego pomagają pracownicy Centrum, specjaliści z różnych dziedzin nauki, którzy opowiadają np. o tym jak działa ludzkie oko, zmierzą naszą przewodność elektryczną, nasz puls, objaśnią jak działa „armata” powietrzna, jaką gęstość mają różne ciecze i jak wyglądają różne tkanki pod mikroskopem. Dużym zainteresowaniem cieszy się także stanowisko wirtualnej rzeczywistości w 3D. Dzięki specjalnym okularom można znaleźć się w samym środku lasu jurajskiego i spotkać „oko w oko” z dinozaurem.

Przybyliśmy , zwiedziliśmy, wypróbowaliśmy. Było super. 

Opracowanie i zdjęcia:
Marta Dołęga – Sendyk